GÓRA OSSONA - TROCHĘ O UFO

To małe niewielkie wzniesienie w Częstochowie kryje w sobie tajemnice równe Jasnej Górze, oto jego historia: 



Obszar wokół Góry Ossona przypomina nieco krajobraz po wojnie. Puste budynki i ogromne betonowe struktury wrośnięte są w lasy i skały. Sama Góra Ossona to najwyższe wzniesienie na terenie miasta. Składa się z dwóch części - naturalnej i sztucznej, która została stworzona w latach 50. ubiegłego wieku. Wewnątrz wzgórza usytuowano ogromne hale przepompowni wody dla huty. Ten dziwny widok dopełnia kapliczka z figurą Matki Boskiej, wmurowana w wapienną skałę wzniesienia. Jej nazwa wzięła się od nazwiska lotnika, który w pobliżu założył szkółkę szybowcową. Pewnej letniej nocy w 2002 roku Grzegorz Tarczyński z Częstochowy otrzymał telefon od swojego brata. Mężczyzna, który pracował nieopodal Huty Częstochowa, w pobliżu wzniesienia nazywanego Górą Ossona, donosił mu o bardzo dziwnym zjawisku, które obserwował on i jego kolega z nocnej zmiany.

Grzegorz, nie wahając się ani chwili, udał się we wspomniane miejsce w towarzystwie ojca, zabierając ze sobą lornetkę. Niedługo potem, gdy zjawili się w pobliżu góry, ujrzeli wyłaniający się z ciemności pulsujący czerwonawym światłem obiekt, który manewrował nad okolicznymi lasami i polami w całkowitej ciszy. Jak się okazało, nie był to koniec dziwnych wydarzeń.

- Po około godzinie obserwacji pojawił się drugi obiekt, znacznie mniejszy, który "oblatywał" większy dookoła - mówi Grzegorz. Po jakimś czasie został jakby wessany do dużego obiektu. Towarzyszyły temu wyładowania, jak podczas burzy. Główny obiekt stał się większy i bardziej ruchliwy. Około 1:30 postanowiliśmy, że wrócimy do domu.

Wracając, w przypływie emocji kierujący autem Grzegorz postanowił zjechać w polną drogę, zgasić silnik i mrugnąć światłami w stronę obiektu, który znajdował się kilkaset metrów dalej. Wtedy stało się coś nieoczekiwanego. UFO zaczęło zbliżać się do auta i… odpowiedziało na wysłany sygnał podobną sekwencją pomarańczowego światła.

- Obiekt zaczął schodzić niżej, do tego stopnia, iż uciekliśmy z miejsca obserwacji, przy czym to coś leciało za nami aż do ul. Faradaya w Częstochowie - przyznaje mężczyzna.

Choć miejsce, gdzie rozpoczęło się spotkanie z UFO, jest pozbawione budownictwa mieszkalnego, oprócz huty znajduje się tam kilka sporych zakładów przemysłowych. Jest więc możliwe, że ktoś inny widział całe zdarzenie, choć nikt do tej pory go nie zgłosił. Sprawę obserwacji dziwnej czerwonej kuli w pobliżu Góry Ossona Grzegorz próbował zgłosić Policji, jednak nie uzyskał żadnych satysfakcjonujących wyjaśnień.




Historii o tajemniczych zdarzeniach wokół Góry Ossona jest wiele, a część z nich pochodzi z okresu powojennego. Opowieści o dziwnych światłach mogą, według Grzegorza, wiązać się w jakiś sposób z tym, o czym donosi się obecnie. Najlepszym przykładem takiej opowieści jest powojenna relacja o bliskim spotkaniu z przedziwnym "obiektem" w pobliżu jednej z sąsiadujących z górą miejscowości. Jedna z nich mówi o kobiecie, która udała się po wodę do leżącej za wsią studni i ujrzała w oddali zbliżające się światło. Choć początkowo uznała je za lampę wiszącą na kierowniku roweru, jej przerażenie sięgnęło zenitu, kiedy okazało się, że blask emitowany jest przez dziwną unoszącą się nad ziemią pomarańczową kulę ognia. Obiekt wydawał z siebie dziwne "trzaski" przypominające wyładowania elektryczne.

Opowieści o spotkaniach z podobnymi obiektami jest dużo więcej i pochodzą one także z późniejszych lat. Dziwne kule mieli widywać także hutnicy, choć, jak twierdzi Grzegorz, nigdy oficjalnie tego nie zgłaszali, bojąc się, że może to wpłynąć na ich karierę zawodową. Co ciekawe, w 2009 roku z Góry Ossona wykonano nagranie przedstawiające przelot grupy dziwnych kulistych obiektów nad Hutą Częstochowa. Grzegorz, który od czasu dokonanej przez siebie obserwacji UFO zbiera podobne materiały z regionu mówi, że mogły być to najprawdopodobniej tzw. chińskie lampiony - rodzaj balonów na ogrzane powietrze, które wypuszcza się podczas imprez. Bardzo często mylone są one z UFO.

Inne obserwacje UFO z rejonu Góry Ossona wiązały się m.in. z tajemniczymi białymi kuleczkami widzianymi tam za dnia przez co najmniej kilku świadków. Miały one poruszać się ze sporą prędkością. Sam Grzegorz Tarczyński ma w swoim archiwum kilka filmów przedstawiających dziwne obiekty w pobliżu wzniesienia. Na jednym z nich widać, jak przelatujący w górze ciemny kulisty obiekt dzieli się po chwili na dwa mniejsze, które kontynuują swój lot. Jeszcze inne zgłoszenia wiążą się z obserwacją nad górą przedziwnych błysków, przypominających wyładowania atmosferyczne.

Co ciekawe, Góra Ossona to tylko jeden z elementów ufologicznej historii ziemi częstochowskiej. W jej pobliżu znajduje się jeszcze jeden kompleks wzniesień, wokół których koncentrują się bardzo podobne zjawiska. To Rezerwat Sokole Góry, w którego rejonie odnotowano całą serię przedziwnych obserwacji, w tym bardzo ciekawe spotkanie z obiektem pulsującym jaskrawym światłem z 2004 roku.

Jeśli chodzi o Górę Ossona, to wyjaśnień wciąż brak, przynajmniej w części przypadków, bo, jak twierdzi Grzegorz, wiele z historii o UFO da się w łatwy sposób wytłumaczyć, choćby obserwacją samolotów czy satelitów. Z innymi bywa jednak trochę gorzej, tak jak z przypadkiem, który miał miejsce w marcu 2011 roku, kiedy trzej świadkowie znajdujący się w pobliżu kamieniołomu w częstochowskiej dzielnicy Zawodzie (niedaleko Góry Ossona), zauważyli dziwny pomarańczowy obiekt, z którego po chwili wyłoniło się drugie UFO.

- Do tej pory nie wiem, co może dziać się w pobliżu wzgórza. Rozpatrywaliśmy wiele możliwości, ale za każdym razem trafiamy na coraz większe zagadki. Mam nadzieję, że kiedyś nauka na poważnie zainteresuje się ufologią - dodaje Grzegorz, który już nie wstydzi się mówić o tym otwarcie.

Wywiad ten ukazał sie na stronie strefatajemnic na onecie. W internecie mozecie znaleźć wiele innych informacji potwierdzajacych słowa Grzegorza. Mam nadzieję, ze pewnego dnia uda mi się z nim skontaktować i przekażę Wam najświeższe informacje dotyczące odwiedzin UFO w Częstochowie. Polecam Wam tez filmik, gdyby ktoś miał info odnośnie takich zjawisk, śmiało piszcie w komentarzach.






BRACTWO ANIOŁÓW STRÓŻÓW

Słyszeliście kiedyś o czymś takim? Bardzo wątpliwe a ma to wielkie znaczenie w historii Jasnej Góry i tunelu.

W ciągu wieków związane były z Jasną Górą różne bractwa, Trzeci Zakon św. Franciszka, wskrzeszone w początkach XX w. Arcybractwo Różańcowe, sodalicje maryjne, Zjednoczenie Pań o Działalności Katolickiej, Prymasowski Instytut Ślubów Narodu i Jasnogórska Rodzina Różańcowa i Bractwo Aniołów Stróżów.

Bractwa stanowiły pomocniczy zespół dla paulinów jasnogórskich w zakresie kultu religijnego. Bezpośrednimi przyczynami powstania bractw na Jasnej Górze był kontakt paulinów z ludźmi, którzy organizowali i uczestniczyli w pielgrzymowaniu na Jasną Górę oraz prośby pielgrzymów, aby takie bractwa w tym miejscu zakładać.
Najwcześniej,bo w roku 1608, powstało Bractwo św. Anny,. Związało się z ufundowanym w r. 1522 przez rodzinę Drugethów ołtarzem św. Anny. Świętą Matkę Maryi paulini czcili od dawna, a jej święto uznali za własne.
Drugim bractwem założonym na Jasnej Górze było Bractwo Różańca świętego, które powstało w dwa lata później - w 1610 r. Inicjatywę mieli tutaj ojcowie dominikanie.
W 1625 r. powstaje na Jasnej Górze Bractwo świętych Aniołów Stróżów. Od dawna paulini byli szczególnie czcicielami tych duchów niebieskich. Było to wyrazem ich wdzięczności za opiekę na pustyni nad św. Pawłem Pustelnikiem - Patriarchą Zakonu Paulinów. Wkrótce bractwo uzyskuje rangę arcybractwa. Urban VIII pozwala generałom i prowincjałom paulińskim na erygowanie bractw św. Aniołów Stróżów nie tylko przy kościołach paulińskich.

Pierwsze trzy bractwa: św. Anny, Różańca świętego i świętych Aniołów - za prowincjała o. Andrzeja Gołdonowskiego (1641-1644) i pod jego wpływem związały się unią personalną. Miały wspólny zarząd, wspólny majątek i podejmowały wspólne działania. Nawet w czasach zaborów nie przestały istnieć i działać.




Ale rzeczą, która zaintrygowała mnie najbardziej jest to, ze bractwo to zajmowało sie Kaplicą Aniołów Stróżów, która znajduje się NAD KAPLICĄ SW. RELIKWII !!!!! Nie wiem czy słyszeliście, ale niedawno odkopano szkielet zakonnika, który opiekował się kaplicą i najprawdopodobniej należał do bractwa. Podobno umarl od uderzenia w głowę. Czyżby ktoś chciała go sprzątnąc ??

Bractwo istnieje do dzisiaj i najprawdopodobniej strzeże tajemnicę tego przejścia. Jesrem pewien ze mają jakis dokument przekazywany z pokolenia na poolenie w zaznaczonym tunelem. Zakonnicy więc na sto procent o wszytskim wiedzą, moze nie wszyscy, ale napewno ci najważniejsi. Co jest w tym tunelu, ze pomimo twardych faktów i relacji wielu mieszkańców ciągle zaprzeczają? Może pogłoski o kontaktach z mafią są im nie na rekę. Takie chodzą słuchy . . .

Tymczasem juz niedługo wrzucę petycję w sprawie ujawnienia przejścia, którą chciałbym zebyście podpisali i zdobyli jak najwiecej podpisów od swoich znajomych, rodziny itd itp.





TROCHĘ O ILUMINATACH

Szukając materiałów do mojego kolejnego posta o klasztorze znalazłemm wiele informacji o Iluminatach. Postanowiłem bliżej ich przedstawić tym, co jeszcze o nich nie słyszeli. 

"Nazwa "Iluminaty" oznacza oświeceni, pochodzi od lucyfera czyli niosącego światło. Iluminaci są oświeceni, ale nie w rozumieniu biblijnym, tylko doktryny okultyzmu." 

Tak w skrócie można opisać ten tajemniczy zakon, który powstał w 1773 roku, kiedy Mayer Amscheld Rothschild zgromadził u siebie na tajnym spotkaniu, kilkunastu swoich najbardziej wpływowych przyjaciół i zapoznał  ich ze swoim planem: jeżeli wszyscy połączą swoje pieniądze, wpływy, mogą przejąć władzę nad światem. Mogą stworzyć tajny światowy rząd. Na tym spotkaniu Rothschild zawiadomił ich, że znalazł idealnego kandydata do kierowania tajną organizacją, tworząc sieć elity intelektualnej.
Człowiekiem tym okazał się Adam Weishaupt (1748 - 1839) - który w pierwszy dzień maja 1776 roku, założył tajne stowarzyszenie  - „Zakon Iluminatów”.  Weishaupt wnikliwie studiował okultyzm. Wiele znaków satanistycznych zostało przeniesionych do tej organizacji. W internecie można znaleźć wiele na to dowodów. Podaje wam linka, tam jest tego bardzo dużo:

 http://poznajprawde.net/11-symbolika/symbolika-illuminatow.html

Mozecie sobie też zobaczyć dobre filmiki:




Celem Iluminatów jest stworzenie Nowego Porządku Świata czyli po angielsku NEW WORLD ORDER. NWO ma na celu ostateczne i całkowite przejęcie władzy nad światem. Słowa te można przeczytac takze na banknocie 1 dolarowym. Jest tam pieczęć Iluminatów. Przyjrzyjcie się na zdjeciach jezeli nie oglądaliście filmików:




 Oprócz celu ostatecznego są też inne:
- Zniszczenie wszystkich istniejących rządów
- Likwidacja postaw patriotycznych.
- Likwidacja własności prywatnej (późniejszy komunizm Marksa).
- Likwidacja prawa dziedziczenia własności.
- Likwidacja rodziny jako podstawowej komórki ludzkiej.
- Zniszczenie wszelkiej religii (poza judaizmem).
- Stworzenie na gruzach tych sześciu fundamentach cywilizacji, wszechwładnego Rządu Światowego.

Ostatnio wiele się mówi o tym, ze Iluminaci rządzą obecnie Watykanem. Świat obiegły słowa pewnego duchownego z Anglii - Diabeł mieszka w Watykanie i każdy może zobaczyć tego skutki.

Na koniec jeszcze mega ciekawy artykuł z jednej z moich ulubionych stron. Strzeżcie sie.
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=362


TAJEMNICZA KAPLICA

Kaplica Świętych Relikwii powstała w 1629 roku, zaprojektowana jako krypta świętej Barbary przez architekta Goltzmana. Była wiele razy przebudowywana i dopiero ostatnio zdecydowanao sie na remont i renowację będacych tam dzieł sztuki. Przechowuje się tam setki rekikwiarzy ze szczątkami świętych. Odkryto dużo polichromii i wizerunków świętych, jednak nie to jest w tym wszytskim najważniejsze. Najprawdopodobniej znajduje się tam wejście do tunelu łączącego Jadną Górę z zamkiem w Olsztynie. Wszystkie fakty znalezione w i nternecie na ten temat wskazują na to. Mało kto tam przychodził, do tego liczne przebudowy i to, ze zwykle jest zamknięta i zapomniana. Ewidentnie komuś zależało na tym, zeby przez 400 lat nikt tam nie wchodził i nie przeszkadzał. To nie może być przypadek. O tunelu wiem od dziadka, który mówił, że wlaśnie tam znajduje sie wejście.
W kaplicy jest pełno szafek i półek, nie ma wolnej przestrzeni więc nie trudno byłoby tam coś UKRYĆ!
Udało mi się znależć jakieś zdjęcia, sami zobaczcie.



NIE SĄ TO ZDJECIA SUPER JAKOSCI ALE MOZNA SOBIE WYOBRAZIC